Maszynka do pisania, rocznik ‘93. Pisze, od kiedy nauczyła się trzymać długopis (wcześniej trzymała głównie kiszone ogórki i kluski). Pisała już różne rzeczy: felietony o mięsie, bajki o przyjaźni dziewczynki z wiatrem, artykuły o szyfrowaniu asymetrycznym i masę innych treści, bo zawodowo tworzy je od ponad dziesięciu lat. Ostatnio popełniła powieść i nie może się oprzeć pisaniu kolejnej.
Prywatnie marketerka, mama Lili (najwspanialszego wypieku jej życia), psa lorda atencjusza Diegosława oraz zakochana żona.