Nasza pierwsza miętowa premiera wiele dla nas znaczy. Można śmiało powiedzieć, że włożyłyśmy w nią serce, duszę i dużo śmiechu. Z tego powodu postanowiłyśmy, trochę przewrotnie, na naszą premierę wybrać powieść, która opisuje pracę w wydawnictwie książkowym.
Co więcej, jest to komedia wydawnicza z wydawniczą okładką jako pierwsza książka w nowym wydawnictwie. Taki hat trick i potrójna incepcja w jednym.
Marta Kisiel stworzyła intrygujący kryminał, który w lekko humorystyczny sposób ukazuje pracę w branży wydawniczej. Jeśli ktoś sądzi, że wydarzenia z tej powieści są opisane w krzywym zwierciadle, to zapewniamy iż podejrzanie dużo elementów zostało zaczerpniętych z prawdziwego życia.
By trochę bardziej przybliżyć Wam treść powieści, polecamy opis:
„Kiedy praktykant znajduje w toalecie świeże zwłoki redaktora, losy wydawnictwa JaMas stają pod wielkim znakiem zapytania. Podczas gdy cały zespół walczy z rękopisem grozy i premierą ostatniej szansy, zdezorientowani policjanci próbują dojść, kto wykończył Pawła Chojnowskiego. I to możliwie szybko, gdyż w kark dyszy im autorka bestsellera momentalnego oraz była komendantka policji w jednej imponującej osobie.
Tymczasem ojca dyrektora bardziej niż trup czy dochodzenie zajmuje nadmiar żon w nadmiarze ciąż, kierowniczka redakcji usiłuje dotrwać do emerytury, a nowy kierownik promocji doprowadza wszystkich na skraj apopleksji. Jedyna nadzieja w niewzruszonej sekretarze redakcji, że w tym zamieszaniu doprowadzi bestseller na drukarskie prasy, mordercę do więzienia, a rozwód do skutku.
Wszyscy są tu zgodni tylko co do jednego. To nie ma sensu…”.
Na sam koniec chciałybyśmy jeszcze tylko zapewnić, że żaden redaktor nie ucierpiał podczas pracy nad tą książką… chyba.